Kiedy pierwszy raz wnidę w ...
Kiedy pierwszy raz wnidę w jakie zgromadzenie,By poznać ludzi zważam pierwsze ich spojrzenie.Rozsądni spojrzą najprzód na mą nogę prawąGłupi naprzód na lewą, którą mam kulawą.
Człowiek miarą wszechrzeczy.
Człowiek celem samym w sobie.
I dopiero gdy wielki ból osobisty zaorał mu i zbronował duszę, na tym gruncie użyźnionym krwią własną i skropionym niewidzialnymi dla świata łzami wyrosła osobliwa roślina: współczucie powszechne, ogarniające wszystko - ludzi, zwierzęta, nawet przedmioty, które nazywają martwymi.
Człowiek miłujący spokój jest bardziej potrzebny niż mędrzec.
To człowiek chory, tak, jak i ty. On nie pogardzam tylko nikomu nie wierzy.
Przyzwyczajenia są szynami kolejowymi ludzi.
Człowiekowi często zdaje się, że się już skończył, że się w nim nic więcej nie pomieści. Ale pomieszczą się w nim jeszcze zawsze nowe cierpienia,
nowe radości, nowe grzechy.
- Każdego skreślasz od razu.
Nie wszyscy moją być tacy jak ty. - Wiem, ale to ich problem.
Zaufanie do drugiego człowieka to
skomplikowana sprawa. Zaufanie to
nie tylko poczucie, że możesz komuś
wszystko powiedzieć. Zaufanie to
także przekonanie, że ta druga
osoba nie zrobi Ci krzywdy.
Nie obiecuj złotych gór, skoro wiesz,
że nie podniesiesz nawet kamienia.