Z dowcipów o wariatach można ...
Z dowcipów o wariatach można by stworzyć wizerunek niejednego normalnego człowieka.
-Oczywiście, że zamierzam
coś zrobić. Zamierzam zrobić
wszystko co najlepsze w mojej
mocy. -Czyli. -Zająć się sobą.
Ludziom można dawać szansę, kilka szans, sto, dwieście. Ale przychodzi moment, kiedy wyczerpują się baterie. Padają akumulatory wiary, że coś się zmieni na lepsze. Wtedy dojrzewamy do tego, że kolejna szansa nie zmieni biegu rzeki, nie przemówi do serca.
Żadna kula nie przeszywa ludzkiego serca z taką siłą, jak dobrze postawiona kropka na końcu zdania.
Nie człowiek jest momentem z historii rzeczy, lecz rzeczy są momentem z historii człowieka, a to, co człowiek uważa za świat jest zawsze pewnym rodzajem planu służącego do skoordynowania jego działalności. Działalność człowieka, jej rodzaj, stopień jej rozwoju określa pojęcia, jakie ma on o świecie.
Ludzie mają tę wadę, że wszyscy
chcą budować, a nikt nie chce zająć się utrzymaniem porządku i remontem.
Człowiek jest nikczemnością zdolną czasami się zawstydzić.
Jedną z najstarszych ludzkich potrzeb jest mieć kogoś, kto zastanawia się, gdzie jesteśmy, kiedy nie wracamy wieczorem do domu.
Jak człowiek dźwiga własne ciało, a ciężaru jego nie czuje, tak nie dostrzega własnych błędów.
Ponieważ współczucie w stosunku do zwierząt jest tak nierozerwalnie związane z dobrocią charakteru, można zaufać poglądowi, że jeśli ktoś jest okrutny wobec zwierząt, to nie może to być dobry człowiek.
Człowiek wzbija się ponad rzeczy ziemskie dwoma skrzydłami: prostotą i czystością.