Każdy człowiek powinien być dawcę ...
Każdy człowiek powinien być dawcę i odbiorcą. Kto nie pełni tej podwójnej roli, jest jałowym drzewem.
Jeśli nie zadbasz o realizację własnych marzeń, ktoś inny zatrudni Cię do spełniania swoich.
Czasami lepiej jest kogoś, komu nie ufasz, mieć pod ręką, żeby go nie spuszczać z oka.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Liczy się to, za kim tęsknisz będąc o północy na mieście wśród znajomych, a nie to, za kim tęsknisz leżąc samotnie w łóżku.
Wszystko sprowadza się do tego, z kim chcesz spędzać najfajniejsze chwile swojego życia.
Ludzie są tacy zaskoczeni, kiedy nagle zaczynasz z nimi postępować tak, jak oni z Tobą.
Z mądrym człowiekiem, to i pogadać ciekawie.
Kiedy przychodzi śmierć, dobra tego świata tylko przeszkadzają. Nie zabierzemy z sobą niczego.
I dopiero gdy wielki ból osobisty zaorał mu i zbronował duszę, na tym gruncie użyźnionym krwią własną i skropionym niewidzialnymi dla świata łzami wyrosła osobliwa roślina: współczucie powszechne, ogarniające wszystko - ludzi, zwierzęta, nawet przedmioty, które nazywają martwymi.
Ludzie są aktorami na scenie świata. Warto jednak być także widzem.
JA - to ktoś inny.