Człowiek bez rodziny drży z ...
Człowiek bez rodziny drży z zimna.
Można dochodzić prawdy dla samej satysfakcji jej wykrycia.
Ile razy musisz powtórzyć, kim jesteś, zanim staniesz się takim naprawdę?
Nie chcę już więcej kochać,
cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy,
których nie potwierdza życie
W umieraniu najstraszniejsze wydaje mi się to, że człowiek jest zdany tylko na siebie.
Ludzie, zauważyłem, lubią takie myśli, które nie zmuszają do myślenia.
Miałem ochotę przestać istnieć. Nie,
nie popełnić samobójstwo, nie umrzeć
ale przestać istnieć. Zamienić się w nic.
Ludzie są aktorami na scenie świata. Warto jednak być także widzem.
Kto raz znalazł sam siebie, nie może już nic stracić na tym świecie, a kto raz zrozumiał człowieka w sobie - zrozumie wszystkich ludzi.
Możesz zmienić niebo, które masz nad sobą,
ale duszy w sobie nie.
Twoja muzyka nie wiedzie ku muzyce, lecz ku temu, co ludzkie.