
Bond. James Bond.
Bond. James Bond.
Czasami spotykasz na swojej drodze osobę, której nie należy wkurwiać, to ja. (z filmu Gran Torino)
Robiący spis ludności raz chciał mnie przepytać. Zjadłem jego wątrobę z fasolką i wybornym chianti
Żyję tym, co będzie jutro, dziś już było.
Tam skąd pochodzimy można było zostać,
albo księdzem albo bandytą.(...)
Zostałeś księdzem, bo nie miałeś odwagi robić to co ja.
Posłuchaj mnie, panie. Jesteś moim rycerzem w lśniącej zbroi. Nie zapominaj o tym. Wejdziesz na tego konia, a ja będę zaraz za tobą, trzymając się mocno i dalej pognamy dalej, dalej!
Stań się tym, kim marzysz, żeby być.
Szczepcie można znaleźć nawet w najciemniejszych chwilach, jeśli tylko nosi się w sobie światło.
Żadnych wieszaków drucianych, nigdy!
Matko miłosierdzia, czy to koniec Rico?
Kurczę, nie mówisz poważnie.
Ależ tak. I nie nazywaj mnie kurczakiem.