Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga – konstruktywną opozycją.
Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga – konstruktywną opozycją.
Nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że to już koniec. Nie ma drogi powrotnej. Zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo. Nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo.
Dziki to nie jest żaden Albańczyk, żebyś coś dla niego zbierał.
Odznaki? Nie nosimy odznak. Nie potrzebujemy ich. Nie muszę ci pokazywać żadnych odznak.
Piękno miłości dostrzegasz w pełni dopiero wtedy, kiedy ją tracisz. (Tylko Ciebie chcę)
I najgorsze jest to, że po obejrzeniu takich filmów...
nie możesz powiedzieć sobie:
"To tylko film, to nie działo się naprawdę..."
- Zna pan te dni kiedy wszystko jest parszywe?
- Wszystko parszywe? To znaczy smutne?
- Smutno ci jest gdy jesteś gruby albo gdy pada. Parszywie jest gdy jest strasznie. Nagle zaczynasz się bać i nie wiesz dlaczego.
Niektórzy ludzie nie potrzebują żadnej logiki ani pieniędzy. Nie można ich kupić, torturować ani negocjować z nimi. Niektórzy chcą tylko patrzeć, jak świat płonie.
Zawsze będziemy mieć Paryż.
Liczy się tylko, co jesteś w stanie zrobić, a czego nie.
Ta właściwa osoba będzie widziała dobro we wszystkim, co robisz, niezależnie od tego jaki jesteś.