Szczerze, moja droga, to mam to gdzieś.

 Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu...

 Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa... I którego nic nie spotyka.

 Zawsze wierzyłam w dobroć nieznajomych.

 Bóg mi świadkiem, że nigdy więcej głodna nie będę.

 Ta właściwa osoba będzie widziała dobro we wszystkim, co robisz, niezależnie od tego jaki jesteś.

 Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga – konstruktywną opozycją.

 Jeśli zaczniesz przejmować się
porażkami, rozpadniesz się na kawałki.

 Co zrobisz, gdy ktoś ci przystawi nóż do szyi, a ty akurat dostaniesz czkawki?

 Szczerze mówiąc, moja droga, nic mnie to nie obchodzi.

 Miłość rodzi się często ze spotkania,
od którego nikt nie oczekuje cudu.