
Jaśnie państwa nie ma w domu, wzięli gorzkie żale, poszli ...
Jaśnie państwa nie ma w domu, wzięli gorzkie żale, poszli na roraty.
Szczęście zwalnia ludzi z obowiązków.
Wygląda na to, że tylko cierpiąc, potrafimy zobaczyć, co jest naprawdę ważne.
Na naszych wspólnych zdjęciach ona zawsze patrzy w obiektyw, a ja zawsze patrzę w nią.
Była już taka zmęczona ludźmi
mówiącymi jej, co będzie dla niej dobre.
Ale serca nie można uleczyć samym pragnieniem.
Bywają noce tak pełne udręk, że
nazajutrz należałoby zmienić nazwisko,
bo nie jest się już tym samym, co pierwej.
Czuję się jak powietrze. Jestem, ale mnie nie ma.
Gdy kobieta mówi, że myśli, że kocha, ma w swoim sercu masę wątpliwości.
Zarzuty można odeprzeć, pretensje zbagatelizować, za obrazę przeprosić. Na obojętność jednak nie ma rady.
Samce wywodzą się z zimna. Jak śmierć.