Miłosierdzie hoduje bezczelnych próżniaków.

 Ile może być krzyku w milczeniu?

 Światło i mrok. Życie i śmierć. Gdzie jest moje miejsce?

 Za dużo tutaj dymu, żeby nie było ognia.

 Bo skoro człowiek ma na tym świecie ledwie chwilę,to marudzenie wydaje się stratą czasu.

 Zadaje się z postaciami, do których nie dorastam.

 Złamane przyrzeczenia są jak rozbite lustra. Ranią tych, którzy się ich kurczowo trzymają
i wpatrują w popękane odbicia samych siebie.

 Większość ludzi to egoiści, którzy chcą tylko zagarniać dla siebie ile wlezie...

 Ale każde życie stanowi dla każdego
całe sto procent, więc może ma to jakiś sens.

 Praca na świeżym powietrzu zawsze daje posmak wolności i niezależności.

 To może paradoksalnie brzmi, ale są dramaty, które kończą się happy endem.