
...ludzka niedoskonałość zostaje zrównoważona przez potęgę ludzkiej miłości.
...ludzka niedoskonałość zostaje zrównoważona przez potęgę ludzkiej miłości.
Dziecko moje, a tak po prawdzie,
szczęścia nie można szukać między
zębami, ani w portfelu, ani tam, gdzie
nas nie ma, bo szczęście jest w nas.
Szczęście mieszka w sercu, które ma
każdy. Pan Bóg rozmyślnie tak urządził świat, żeby szczęście było za darmo.
Ale nocą, nocą panuje cisza.
A cisza jest gorsza niż hałas, który
przynajmniej maskuje brzęczenie myśli.
Miny i gesty każdego człowieka odzwierciedlają to co przeczytał i co przeżył.
Zrozumiałem, że życie to potępienie. Wieczne rozpoczynanie wszystkiego od nowa.
Widocznie dodatkowa dawka humoru
to far, który dostaje się od Boga razem z kalectwem, chorobą, albo inną ułomnością, dar, który pomaga nieść ten ciężar.
I myślał, że mimo tego wszystkiego co zrobił i czego nie zrobił, mimo swojej niewdzięczności, swojego niezrozumienia, niewiedzy, błędów, jego życie było pełne piękna.
Przypuszczam, że każda miłość koniec końców schodzi z chmur na ziemię.
Pomocną rękę należy po dać tym, którzy mądrze walczą, a nie mogą dać sobie rady.
Ano cóż, paskudny otacza nas świat -
mruknął wreszcie. - Ale to nie powód, byśmy
wszyscy paskudnieli. Dobra nam trzeba.
Świszczą tylko kule dookoła,
tej która jest dla Ciebie nie słychać.