
Koniec jest już w początku, a jednak brnie się dalej.
Koniec jest już w początku, a jednak brnie się dalej.
Trochę ciebie weszło we mnie na zawsze jak trująca skaza.
Po to słyszy się głos w głowie, by móc czasami milczeć.
-Musiałeś w lochu zaprzyjaźnić się z szaleńcem? Nie mogłeś po prostu liczyć płytek na suficie albo oswoić myszy, tak jak to robią normalni więźniowie?
Królowie i trupy zawsze wymagają obsługi.
...może był to jedyny człowiek, któremu rzeczywiście wierzył bodaj także z powodu pewnej wygody psychicznej - podejrzliwość
w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć.
Kiedy człowiek jest przygnębiony, nie może się nawet zastanowić.
Kocham cię, to nic i wszystko zarazem.
Określają nas nasze czyny. To,
co wybieramy. To, czemu stawiamy
opór. To, za co gotowi jesteśmy umrzeć.
Być może jesteśmy w tym miejscu, gdzie prawda nie zależy od faktycznych dowodów, ale od tych, którzy mają głos i siłę. Tego mi najbardziej brakuje, poczucia, że prawda jest niezależna, bezstronna.
Czasem trzeba odciąć stare rzeczy, żeby zrobić miejsce dla nowych.