
Żyjemy w nieszczęściu, trzeźwość jest dla nas cierpieniem.
Żyjemy w nieszczęściu, trzeźwość jest dla nas cierpieniem.
W rzeczywistości sztuka odzwierciedla widza, nie życie.
Świat może się zawalić ograniczoną ilość razy, potem już nie ma powodu do lęku.
Ale są takie zakamarki duszy,
które pozostają nieznane, bo nie
da się poznać do końca drugiego człowieka, choćby nie wiem co.
Szczęście trzeba czasem chwytać i trzymać z całej siły.
Szczęście to chwila, która przychodzi i przemija.
Osoby, do których najtrudniej się zbliżyć, okazują się najbardziej warte tego, żeby je poznać.
Wszechświat to olbrzymia rzeźnia. Wszystko, co żyje, musi pochłaniać inne istoty, by utrzymać się przy życiu. Ludzkość zdecydowała, że warto być niemoralnym, byle tylko żreć i żreć, aż do końca. Natomiast ja wciąż zastanawiam się, czy przypadkiem nie zostałem stworzony po to, by ponieść klęskę. Czy moje zniszczenie nie jest częścią Waszego planu?
Błądzę w ciemnościach wspomnień i w rezultacie mylę się w rzeczach bardzo zasadniczych.
Ludzie dzielą się na odważnych i na tych, którzy się przystosowują.
- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam.
- Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej.