
Prosiłeś mnie, tato: Kiedy umrę, przypnij mnie do nieba.
Prosiłeś mnie, tato: Kiedy umrę, przypnij mnie do nieba.
Kto sam zdradza, ten łatwo uwierzy w zdradę innych.
Gwiazdy nigdy nie są na wyciągnięcie ręki.
Są nieskończenie odległe, to oznacza ból, który człowiek odczuwa, spoglądając na nie
w górę. To delikatne rwanie w głębi serca.
Jak pogodzić głębię pijanej
duszy z płycizną pijanego ciała?
Był kotwicą ,która szorowała po dnie morza łez.
Doszedłem do wniosku, że w życiu nie ma żadnych ustalonych zasad. Robisz to, co musisz, żeby przetrwać. Jeśli to oznacza ucieczkę od miłości twojego życia, żeby zachować zdrowie psychiczne, to tak robisz. Jeśli to oznacza złamanie czyjegoś serca, żeby nie złamało się twoje, robisz to. Życie jest skomplikowane - zbyt bardzo, żeby były rzeczy pewne. Wszyscy jesteśmy rozbici. Podnieś osobę, potrząśnij nią i usłyszysz grzechot ich rozbitych kawałków. Kawałków, które rozbili nasi ojcowie, nasze matki, nasi przyjaciele, znajomi albo ukochani.
Tchórz umiera po stokroć. Człek mężny
umiera tylko raz. Ale Pani Fortuna sprzyja
śmiałym, tchórzów w pogardzie mając.
Jeśli weźmie się dwoje ludzi, dorzuci nieuniknione górki i dołki i wszystko razem pomiesza, to choćby para bardzo się kochała, nie uniknie konfliktów.
Każdy jest trochę stuknięty, tylko niektórzy nie umieją ukrywać tego tak dobrze jak inni.
Świat zmienia się cały czas. Coś tracimy, coś zyskujemy.
I tak się właśnie kończy
świat. Nie hukiem ale skomleniem.