
Bóg rozliczy mnie na koniec.
Bóg rozliczy mnie na koniec.
Niech zamilkną rozmowy.
Niech pierzchnie śmiech, to miejsce,
gdzie weseli się śmierć miast życia.
Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć, tęskność zawrotna przybliża nas. Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet, cudnie spokrewią się ciała nam.
Piękno leży w oku patrzącego.
Szkoda,że nie możemy zatrzymać się w tej chwili,tu i teraz,żeby żyć w niej na zawsze.
Aż któregoś dnia pojmujesz nagle,
że całe twoje życie jest ohydne, nie warte zachodu, jest horrorem, czarną plamą na białym polu ludzkiej egzystencji. Pewnego ranka budzisz
się z lękiem, że będziesz żyć.
Zmartwienie pożera serce. Zabija.
Ta kobieta zawsze chce mieć tylko to, czego nie może.
- Z tobą tutaj nie byłoby piekła.
- Za to bez ciebie nie byłoby nieba.
Na tym etapie życia nie szukam happy endu. Szukam szczęśliwego początku.
Nadzieja to efekt działania instynktu samozachowawczego.