
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, ...
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, "że można wytrzymać" i w ogóle myśli się mocno o czym innym.
Docierasz do półmetka życia i nagle zdajesz
sobie sprawę, że nie zrobiłeś tego, co zamierzałeś,
nie stałeś się tym, kim chciałeś zostać.
Wyrzuty sumienia gdy je wytłumić pracą lub alkoholem w końcu cichną by całkiem umilknąć.
Zaczynam pojmować, że jedno życie to zdecydowanie za mało.
Czasami człowiek chce być głupi, jeżeli to pozwala zrobić coś, czego mu wzbrania mądrość.
Im bardziej się człowiek starzeje, tym większym smakiem musi się wykazać, żeby docenić życie.
Prawdziwa miłość bywa tylko
wtedy, gdy masz kogoś, z kim
możesz przegadać całą noc,
aż do białego rana.
Słowo ma moc niszczenia bez śladu.
Z fałszywymi plotkami nie da się walczyć, nie pogarszając przy tym sytuacji...
Ostatecznie dzień następuje zawsze po nocy.
Nie porównuj go z innymi. Nie każ mu naprawiać błędów, które inni popełnili.