Na dnie piekła bulgocze śmiech.
Sądzę, iż miarą poezji, a może i religii, jest miłość człowieka do człowieka, którą one budzą.
(...) bo nie ma na świecie mienia większego niż mieć siebie nawzajem.
Zdradź Panu Bogu swoje plany, a cię wyśmieje.
Ludzie nie lubią zakochanych, bo
miłość to prywatna impreza, na którą nikt poza
głównymi bohaterami nie dostaje zaproszenia.
Pośród śmierci nadal żyjemy.
Wytrzymasz - powiedział. - Nawet
wyobrażenia nie masz, ile można wytrzymać.
Być może kluczem do
sukcesu jest zachowanie chłodnej
głowy, kiedy inni wpadają w panikę.
Boże, daj mi cierpliwość… najlepiej podwójną dawkę...
Smakował życie jak łyk wina pociągnięty prosto z butelki.
