
...prawdziwej miłości nie można się oprzeć.
...prawdziwej miłości nie można się oprzeć.
Spójrzmy prawdzie w oczy, jeżeli umieranie miałoby być chociaż trochę przyjemne, musielibyśmy umierać więcej niż jeden raz.
Raz w życiu upadłeś tak nisko, przyszłość pokaże, jak wysoko wznieść się potrafisz.
Pragniemy stabilizacji, a marzymy o szaleństwie i życiu chwilą. Kiedy mamy jedno, tęsknimy za drugim. Gdy mamy to drugie, tęsknimy za pierwszym. Zawsze niespełnieni, zawsze rozdarci, zawsze nieszczęśliwi i potwornie marudni.
Czasami nie ma żadnej różnicy między ocaleniem i potępieniem.
Naszymi czynami, i zaniedbaniami, wprawiamy świat w ruch, świadomie lub nie.
Można kochać kogoś bez wzajemności, dopóki jest wart uczucia. Dopóki zasługuje na miłość.
Ale kiedy rzeczywistość była beznadziejna, fantazja stawała się niemal niezbędna.
Tak. To znaczy, nie. To znaczy... tak, odpowiedź na oba pytania brzmi nie.
Słowa ograniczają, czasami milczenie bywa wymowniejsze i zawiera w sobie więcej treści.
Ludziom zdarza się znaleźć w sytuacjach, z którymi nie umieją sobie poradzić, bo nie są odpowiednio przygotowani.