
Kiedy się jest bogiem, nie trzeba się tłumaczyć.
Kiedy się jest bogiem, nie trzeba się tłumaczyć.
...nawet jeśli wszystko jest stracone i przepadło na zawsze, pozostaje tęsknota.
Kiedy się wiele w życiu wycierpiało, każde dodatkowe cierpienie jest jednocześnie
czymś nie do zniesienia, i błahostką.
Słowo jest ważniejsze niż pobieżny, wpisany w niego, sens.
Skoro jednak mam jutro umrzeć, pragnę dzisiaj ulżyć swojej duszy.
Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już
myślisz, że wszystko sobie poukładałeś,
kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się
tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku
zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy
znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony
świata, północ staje się południem, wschód
zachodem i kompletnie się gubisz.
Tak łatwo jest się zgubić.
Zawsze przy mnie, lecz nie ze mną.
Jeśli miał ją trafić szlag, to na pewno za chwilę.
No, to znaczy...samobójstwo to grzech. Trzeba nieść swój krzyż, czy się chce, czy nie.
Czasami bardziej boli, gdy
człowiek zachowuje milczenie.
Czas – to ta niewidzialna istota, która wszystko rujnuje, bez wyjątku, a gdy już to zrobi, zniknie, zostawiając po sobie tylko pustkę i zapach zapomnienia.