Przyjrzyj się temu, co dziś nazywasz problemem, katastrofą albo kryzysem, i zadaj sobie następujące pytanie: Czy za pięć lat będzie to miało jakieś znaczenie? Odpowiedź najczęściej brzmi: "nie". [...] Zbyt często zadręczamy się błahostkami.
Znajdź mnie szybko.
Zanim znajdzie mnie kto inny.
Babcia była przeciw, a dziadek zawsze robi to, co babcia każe, nie ma nic do gadania.
Nikt z nas nie zna skutków własnego okrucieństwa.
Kiedy się kogoś kocha, jest się gotowym na wszystko, aby tylko zatrzymać tę osobę przy sobie.
Zawsze miał się potknąć o ten sam korzeń drzewa i upaść; nigdy nie docierał (...) na czas.
Może po śmierci rodziców ludzie nagle się starzeją.
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.
Najlepiej się nie zatrzymywać. Najlepiej nie myśleć. Tylko walczyć.
Zakończenie to najlepsza część każdej historii.
Lat może trzydzieści, może czterdzieści a może pięćdziesiąt, no, staruch i tyle.
