(...) było tak sucho, że jedno słowo mogło zaprószyć w ...
(...) było tak sucho, że jedno słowo mogło zaprószyć w nas ogień.
Im więcej poznaję świat, tym mniej mi się podoba, a każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu o ludzkiej niestałości i o tym, jak mało można ufać pozorom cnoty czy rozumu.
Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka... nie udźwigniesz.
O ty głupie serce! Jakie nieprzebrane pokłady nadziei w sobie nosisz.
Czasami mam wrażenie, że przegrałam zakład, którego stawką było moje szczęście.
A co jeśli jest psychopatą, który wciska kocięta do bankomatów?
Nawet liść na wietrze kiedyś musi opaść.
(…) wszystko się zmienia. Przyjaciele odchodzą, a życie nie zatrzymuje się w miejscu dla nikogo.
Módl się o cuda, ale kapustę sadź!
Problem w tym, że jeśli ze strachu przed wrogiem otoczysz się murem obronnym, ten mur nie przepuści również przyjaciół
Niektóre rzeczy powinny by zostawać zawsze nie zmienione. Żeby można je wpakować do jednej z tych wielkich oszklonych szaf i tak je przechowywać.