Miłość to jedyny kamień, który zawsze potyka się o tego ...
Miłość to jedyny kamień, który zawsze potyka się o tego samego człowieka.
Mówi się, że człowiek docenia ogród dopiero w pewnym wieku i myślę, że jest w tym trochę prawdy. Ma to chyba związek z wielkim cyklem życia. Niepowstrzymany optymizm młodych roślin po ponurej zimie ma w sobie coś z cudu, można z radością przyglądać się dokonującej się co roku przemianie i temu, jak natura ukazuje różne części ogrodu z ich najlepszej strony
... oddaje to, czego nie może zatrzymać by otrzymać to, czego nie może stracić.
Prostota to szczyt wyrafinowania.
A co po czyjej wielkości,
jak nie ma w głowie mądrości.
Chwile zlewają się nieprzerwanie w strumień, którego czasem nie można ogarnąć.
Nie ma bezpiecznych gier. Są tylko gry warte i niewarte świeczki.
Czujemy coś do wszystkich ludzi.
Miłość przeplataną nienawiścią.
Nienawiść przeplataną miłością.
Zawsze pojedyncza jednostka odciska
piętno na naszej duszy, zostawia po sobie
ślad. Prędzej czy później pomyślimy o takich
osobach. Przypomnimy sobie ich udział w
naszym życiu, i to ile do niego wnieśli,
lub z niego zabrali. I albo uświadomimy
sobie własną głupotę, albo nadal będziemy
błądzić po swych umysłach, szukając
odpowiedzi na jeszcze niezadane pytania.
Koń ma cztery nogi. Po jednej na każdym rogu.
Ja w czasie wojny nie spotkałem ani jednego przyzwoitego Niemca.
Na pewno gdzieś byli, ale ja ich nie spotkałem. Pamiętam za to
niebywałą butę i pogardę w codziennych kontaktach.
I ciągły krzyk. Oni zawsze krzyczeli.
I mówię mu, że przy nim stoję. Zawsze.