(...) słowa mogą ranić mocniej niż nóż.

 Bycie miłym jest równie łatwe jak bycie wrednym. Ale znacznie fajniejsze.

 Czasem nie trzeba słów,
by wiedzieć, że coś się zmieniło.

 Każdy ma swoją mroczną tajemnicę.

 Cały świat może przepaść, zginąć, spalić się, byleby żył on jeden.

 Jej imię zawsze będzie dla niego jak pocałunek
anioła.

 Nikt nie powinien zostawać sam na starość, ale to nieuniknione.

 Przyszłość ma władzę nad teraźniejszością.

 Szczęścia nie można precyzyjnie zmierzyć, zagłosować za lub przeciw w jakimś referendum albo dać do analizy specjalistom.

 Jeśli się czeka wystarczająco długo, to później nadchodzi śmierć.

 Najmroczniejsze czeluście piekieł zarezerwowane są dla tych, którzy zdecydowali się na neutralność w dobie kryzysu moralnego.