
Zaczynam pojmować, że jedno życie to zdecydowanie za mało.
Zaczynam pojmować, że jedno życie to zdecydowanie za mało.
Dzisiaj, w ciemności, jestem pewna, że widzę prawdziwe gwiazdy. I dzisiaj zaczynam rozumieć, co to znaczy: bez końca. Moje życie to wieczna noc, bez pracy, bez przyjaciół, bez przyszłości.
W moim upadku do piekła znalazłam kawałek raju.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.
Koniec snów na jawie.
Pośpiech jest złym doradcą.
Możesz uciekać, ale się nie ukryjesz.
"Innym ciekawym aspektem tego nowego stanu był mój odmienny związek z czasem. Zawsze zafascynowany pewnością przeszłości z całym jej bogactwem i zagubiony w obliczu niepewnej przyszłości z jej zbyt wieloma możliwościami traktowałem teraźniejszość wyłącznie jako materiał, którym będę się mógł cieszyć gdy tylko stanie się przeszłością. W ten sposób teraźniejszość zawsze mi umykała.Teraz już nie, cieszyłem się teraźniejszością, godzina po godzinie, dzień po dniu bez nadmiernych oczekiwań, bez planów ".
Jeśli dajesz- dawaj życzliwie i bez oczekiwań.
Zdecydowanie wole samotność niż poczucie utraty siebie, zdrady siebie.
Tylko to, co jest śmiertelne niesie w sobie życie.