W lasy, w lasy, a co gęstsze. Z dwojga złego ...
W lasy, w lasy, a co gęstsze. Z dwojga złego wolę ghule niż ludzi.
Wrogowie często mówią prawdę, przyjaciele nigdy.
Nie miał nic, ale to już było coś, a teraz mu to odebrano.
To bez znaczenia. Po tobie wszystko jest jak tania tequila.
Jedynie ulegając zniszczeniu, możemy znaleźć to, co w nas niezniszczalne.
Czasami nie wie się, że się kogoś nie lubi, dopóki nie spędzi się z nim więcej czasu.
Gdyby miłość była pokarmem,
umarłbym z głodu na ochłapach,
które od ciebie dostawałem.
Psychika siada, bo ciało dławi się wspomnieniami.
Zabawne, że nigdy nie myślisz o kobietach, które miałeś. Nie potrafisz zapomnieć tylko tych, które ci się wymknęły.
Kiedy umrę, wszystko co moje, będzie Twoje, poza marzeniami.
Przez resztę życia ludzie owi wegetują
i trwonią swoje zdolności na to, co nazywa się lekturą łatwą. (...) Są osoby, które podobnie jak kormorany i strusie mogą strawić wszelkie bzdury tego rodzaju, nawet po najbardziej sytym mięsnym obiedzie z jarzynami,
albowiem nie znoszą, gdy coś się marnuje.