Mawiają (...), że wiatr ma duszę i jęczy w ciasnych ...
Mawiają (...), że wiatr ma duszę i jęczy w ciasnych zaułkach miasta.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Milczenie jest złotem, o które bardzo trudno, gdy mamy dzieci.
Kto utrzymuje porządek, jest
za leniwy na szukanie.
Im więcej w grudniu pogody, tym więcej wiosną wody.
Był każdym tylko nie sobą.
Bunt napotyka nieustanne zło, z którego musimy czerpać siły nowego zrywu. Człowiek może opanować w sobie wszystko, co może być opanowane, naprawić w świecie wszystko, co może być naprawione. Po czym dzieci będą nadal umierały niesprawiedliwie, nawet w doskonałym społeczeństwie. Przy największym wysiłku człowiek może zmierzać jedynie do arytmetycznego zmniejszenia cierpień świata. Ale niesprawiedliwość i cierpienie będą wciąż istniały, choćby najbardziej ograniczone, i nie przestaną być zgorszeniem. Dlaczego? Dymitra Karamazowa będzie rozlegało się nadal; sztuka i bunt umrą z ostatnim człowiekiem.
Synu, nie popełniaj moich błędów. Gdybym jeszcze raz otrzymał dar życia, miałbym mniej kobiet, mniej alkoholu i mniej krawatów. (...) Przesyt jest nieporównywalnie gorszy od niedosytu. (...) każdy, choćby najskromniejszy łyk wody, kiedy jesteś spragniony, smakuje jak najszlachetniejszy trunek. Z przesytem nie da się nic zrobić. (...) Niestety żadne słowa nie są w stanie uchronić nas (...) Każdy musi zdobyć swoje doświadczenie sam, nawet za cenę żalu. więcej
Miłość jest często silniejsza od rozsądku (...). Jest ślepa na wszelkie niebezpieczeństwa.
Miłość musi mieć jakieś własne dni i noce. Trochę własnego życia, rozmów, spacerów i bycia razem.
Nie ma żadnego znaczenia,
z jakiego punktu startujesz,
ważne jest, dokąd zmierzasz.