To przerażające, że zespół rezygnacji i braku wiary w siebie ...
To przerażające, że zespół rezygnacji i braku wiary w siebie może człowieka osłabić bardziej niż jakikolwiek uszczerbek fizyczny.
Wszyscy popełniamy błędy (..) ale Ci, którzy je dostrzegają, są już w połowie lepszymi ludźmi
Człowiek robi, co może, i żyje, jak się da, a reszta jest w ręku Boga.
Powiedziałem mu, że ma pełne prawo do swojej opinii; opinie są jak odbytnice, każdy ma własną.
A to znaczy, że nie zawsze możemy dostać to, czego chcemy, wszystko jedno, czy marzy nam się śnieg czy bajeranckie dżinsy.
Samotność – to uczucie, że pod stopami są tylko bezdenne mokradła.
Moja twarz jest ze szkła i chciałabym, żeby ktoś się o nią skaleczył.
Trzeba coś kochać, żeby to znienawidzić.
Życie... każda jego sekunda... to wszystko, co mamy.
Wreszcie zrozumiałem, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszce.
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna.