
Bosa do mnie przyjdź I od progu bezwstydnie powiedz mi ...
Bosa do mnie przyjdź
I od progu bezwstydnie powiedz mi
Czego chcesz
W sobotę znów próbowałem znaleźć kobietę mego życia. W niedzielę uznałem, że ona nie istnieje.
Serce dokonuje wyboru, nie analizując konsekwencji.
Myślimy, że powietrze jest przejrzyste, a nagle odkrywamy, że nie da się go przeniknąć.
Kochasz, więc oczekujesz w zamian tego samego.
Najpierw tęskniłam za nim. Tak do bólu, uśmierzanego litrową butelką taniego wina i snem. Potem, gdy mnie zostawił, tęskniłam do dnia, kiedy za nim nie tęskniłam. Gdy nie mogłam sobie przypomnieć takiego dnia, to piłam z rozpaczy i bezsilności jeszcze więcej i jeszcze tańsze wino.
Dla niektórych zbrodni nie istniało wybaczenie, a zemsta była jedynym lekarstwem.
Wiwat człowiek szczęśliwy! Bo takiego można nienawidzieć bez większych ceregieli.
Cóż, głowa i serce tworzą dwa równoległe obiegi informacji, a prawda spoczywa gdzieś pomiędzy nimi.
Przyjaźń poznaje się po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
Lubię samotność ale niekiedy mam jej już dosyć. Wtedy szukam ludzi by ponownie się zniechęcić