
Rodzice są dla swoich dzieci barometrami emocji. To jak efekt ...
Rodzice są dla swoich dzieci barometrami emocji. To jak efekt domino.
Życie stało się snem na jawie.
"Nienawidzę go teraz, choć oddałabym za niego życie-mówiła chaotycznie.-Kocham go, ale nienawidzę za to, co mi robi."
Zostałaś stworzona, żeby opiekować się mną, a ja będę opiekował się tobą.
Trudno myśleć logicznie, gdy w głowie kłębią się demony.
Nadzieja to jak krew. Dopóki płynie
w twoich żyłach, żyjesz. Chcę mieć nadzieję.
Twoje serce to moja piñata.
Znajdź boga w samym sobie, większego nie znajdziesz nigdzie.
Całe lata żyłem jak emeryt. W wieku emerytalnym przyjdzie mi nadrabiać stracony czas.
Moja miłość miała na imię Tanja. Była Niemką o słowiańskim imieniu. Skąd u jej rodziców taki wschodni sentyment? Czyżby słabość do wspólnej polityki (pakt Ribbentrop–Mołotow…)? Już samo jej imię, Tanja, nosi w sobie nutę nostalgii jak rosyjskie piosenki o tęsknocie i samotności, jak stepy akermańskie, jak mickiewiczowskie: „(…) jedźmy, nikt nie woła…
Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn.