Jakby w Sztuce chodziło o Co, a nie o Jak!
Jakby w Sztuce chodziło o Co, a nie o Jak!
Nie do ciebie należy odbieranie życia.
Podobają mi się wielcy, silni i przystojni faceci. Właśnie tacy, przed którymi zawsze ostrzegała mnie mama. Problem z niskimi facetami polega na tym, że kobieta czuje się przy nich jak potężna Amazonka. Zwłaszcza gdy ma się sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu i rozmiar trzydzieści osiem czy coś koło tego. Wielcy mężczyźni są lepsi. Gdy cię obejmą i oprą podbródek na twojej głowie czujesz się jak mała dziewczynka chroniona przed wielkim i złym światem. Zupełnie jakby odtąd nic złego nie mogło się już wydarzyć.
Nie dostrzegasz w sobie
tego, co widzą w tobie inni.
Czasami nie chodzi o to aby zmieniło się na lepsze. Najczęściej chodzi o to aby zmieniło się na cokolwiek.
Pozostaje z pustym kieliszkiem i czymś trudniejszym do napełnienia w środku. Czuje się już tylko nawozem pod roślinę, jaka często przekwita na grobie zwiędłej miłości. To rzadka roślina, a nazywa się szczęście.
Bycie w czymś beznadziejnym,
jest pierwszym krokiem do tego,
by być w czymś świetnym.
Świat jest sceną, na której leci wciąż ta sama sztuka, a tylko aktorzy się zmieniają.
Im bardziej zadziwiające jest czyjeś postępowanie, tym bardziej pragniemy je wyjaśnić.
"Skoro mieliśmy w sobie tyle odwagi, siły i szaleństwa, to trzeba to teraz w sobie odszukać"
Nie zawracaj sobie głowy, zawracaniem sobie głowy