Zgodziłem się z nim, że niezbyt wiele dobrego da się ...
Zgodziłem się z nim, że niezbyt wiele dobrego da się powiedzieć o starości, a on mi na to, że zna jedną dobrą rzecz, więc spytałem jaką. Odpowiedział, że zaletą jest to, że nie trwa długo.
Każdy dostaje tyle światła, żeby zobaczyć, co trzeba, a nie oślepnąć.
Ludzie są zabawni, ale tylko przez chwilę i przy specjalnych okazjach.
Kto sobie nie ufa, kłamie zawsze.
Postanowiłam, że nie dam się wpędzić w poczucie winy. Mam do tego takie same skłonności jak wszyscy, a może i większe, co mi się nie podoba. Nietzsche miał rację do do poczucia winy - to straszna rzecz. Wolałabym już się wstydzić. Wstyd jest bardziej obiektywny i wiążę się z osobistym poczuciem honoru.
Lepiej unikać emocji, niż pozwolić, by cię dopadły i powaliły, a ponieważ nic nie trwa wiecznie, w końcu wszystko, co dobre, będzie boleć jak diabli.
Czasami należy wyjść poza to, co już znasz, i sięgnąć po coś więcej.
Uciekam, więc jestem. A raczej: uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.
Matki są jak policjanci. Zawsze wierzą w najgorsze.
Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę.
Cierpiał. Naprawdę wierzył,
że go nikt nie kocha, a taka świadomość, niezależnie od tego, kim jesteś, boli...