
Miłość sen nam zabrała, miłość żyje niespaniem
Miłość sen nam zabrała,
miłość żyje niespaniem
Muszę znosić codzienny wschód słońca. To potworne. To nieludzkie.
Im usilniej bronisz kłamstwa, w tym większą wpadasz złość.
Ludzie wierzą w to, w co chcą wierzyć.
Miłość – zabije cię i jednocześnie ocali.
Na ogół głosy najdłużej zachowują młodość.
Czasami śnią mi się niedźwiedzie, rekiny i drapieżne dinozaury. A niekiedy tonę.
I tylko jedno się nie zmienia: zawsze jestem sam.
Żyjąc wystarczająco długo, stajemy się karykaturami samych siebie.
Słuchaj, chłopcze, Jezusa! Nie wzbogacisz się nigdy, ale nie będziesz czuł się ubogi!
Zaraz, ale co mnie właściwie w nim tak ujmowało? Idzie o to, że człowiek, który w głębi siebie nie kryje niespodzianki, z reguły nie bywa interesujący.
Święta to czas żeby się spotkać,
i żeby być razem,z tymi których najbardziej
kochamy, i którzy nas kochają.