
Prawdziwe szczęście nie ma przyczyny. Jesteś szczęśliwy bez żadnej racji.
Prawdziwe szczęście nie ma przyczyny. Jesteś szczęśliwy bez żadnej racji.
Zjadam krowie mózgi.
W ciele pełnym słodkości zła myśl nie zagości!
I znowu - trach! Sprężyna pęknięta, nici poplątane, w głowie ciemność.
Nauczyłem się kochać tajemniczość.
Ona jedna chyba może życie nasze uczynić niezwykłym i cudownym.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Nie czuje się ani szczęśliwa, ani nieszczęśliwa i tego nie może dłużej znieść.
Ale kiedy śmierć jest wszystkim, co ci zostało, to smutne, nieważne, jak się ją przedstawi.
Moja twarz jest ze szkła i chciałabym, żeby ktoś się o nią skaleczył.
Czas ucieka, wieczność czeka.
Nie stać go na wymyślenie niczego więcej. Żyje opętany obrazem samego siebie, jaki stworzył na własny użytek.