
Moje grzechy są jak zabłocone samochody, brzydkie... ale jak pędzą!
Moje grzechy są jak zabłocone samochody, brzydkie... ale jak pędzą!
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.
Za długie siedzenie w bibliotekach osłabia kontakt z rzeczywistością.
Kto podejmuje ryzyko, zasługuje na pochwałę, jeśli się ono opłaci.
Nie należy bać się ubóstwa. Wiesz, kto jest na tym świecie prawdziwym bogaczem? Ten, kto umie cieszyć się z tego, co ma i który potrafi pojąć prawdziwą wartość rzeczy.
Zaraz zrobimy kawę.
Wprawdzie nie mam kawy, filiżanek i pieniędzy, ale od
czego jest nadrealizm, metafizyka, poetyka snów.
Kiedy usiłujemy ukryć nasze najskrytsze uczucia, zdradzamy się całym sobą.
W niebie musi być chyba lepiej
niż w obozie, bo nikt jeszcze
stamtąd nie uciekł.
Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie.
Ludzie są jak liście, którymi wiatr ciska; gdy rzuci je na trawnik, leżą na trawniku, a gdy rzuci w błoto - leżą w błocie...
Kłopoty są sitem, przez które przesiewamy naszych znajomych. Ci, którzy są za duzi, żeby przejść przez to sito, są naszymi przyjaciółmi.