
Czasem stojąc z boku, widzi się więcej. Czasem może aż ...
Czasem stojąc z boku, widzi się więcej.
Czasem może aż za wiele.
Umrzeć ze śmiechem na ustach to z pewnością najchwalebniejszy ze wszystkich chwalebnych rodzajów śmierci.
Ale pachnie! Aż mnie kręci w śliniankach!
Kiedy ludziom zależy na sobie, zawsze potrafią znaleźć jakiś modus vivendi.
Chociaż każdego dnia wisi nad nami nieustannie cień pewnej śmierci, przyjemności i radości życia potrafią być tak wspaniałe, przenikać nas tak głęboko, iż serce gotowe jest chwilami zatrzymać się i przestać bić ze zdumienia.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Słowami także można uderzyć.
Nawet silniej niż pięścią.
Żyje się tylko raz, lecz jeśli zrobi się to dobrze, ten raz wystarczy.
Czasem chaos i miłość wydają się tym samym.
Pytania, synu, pytania się liczą.
O odpowiedzi w ogóle nie warto się troszczyć.
Sensem istnienia człowieka powinno być dążenie do osiągnięcia harmonii z Bogiem i pomaganie innym, tym którzy naszej pomocy potrzebują, poprzez nasze całkowicie altruistyczne zachowania i działania.