A wie pan co jest najlepszego w złamanym sercu? (...) ...
A wie pan co jest najlepszego w złamanym sercu? (...)
Tak naprawdę można je złamać tylko raz.
Reszta to ledwie zadrapania.
Czasami masz ochotę ich ranić. Tych, którzy kochają cię za mocno.
Pieniądze nie są celem, nie trzeba się nimi przejmować. Nie są także prawdziwą miarą sukcesu, bo wiele rzeczy głupich bądź złych przynosi duże dochody.
W głębokich dolinach zbiera się cień. Ma barwę nocy lecz pachnie jak krew.
Celem nie jest koniec drogi, tylko posuwanie się naprzód.
Krainie Chichów światło dały oczy, które widziały światła, których nie widział nikt.
Słońce wciąż świeci, (...) nawet gdy serce zasnuwa mrok.
Musimy coś zrobić, co by od nas zależało, zważywszy, że dzieje się tak dużo, co nie zależy od nikogo.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
Psychiatra powiedziałby,
że kolekcjonowanie lalek jest u Ruth tożsame z niespełnionym pragnieniem posiadania dzieci. Ruth, choć nie bardzo popierała psychiatrów, pewnie by się zgodziła. W każdym razie do pewnego stopnia. "Wszystko jedno, jaka jest przyczyna, ale dają mi dużo szczęścia - rzekłaby, gdyby ktoś zwrócił jej uwagę na opinię psychiatry w tej sprawie. -
I wierzę, że szczęście to przeciwieństwo smutku, goryczy i nienawiści: szczęścia nie należy badać, jak długo się da".
Moje poszukiwania tajemnicy życia zakończyłem na atomach i elektronach, które są całkowicie jego pozbawione. Gdzieś po drodze życie przelało mi się przez palce.