
Podróżuje po szynach własnego strachu. Czego się boję? Ciebie, to ...
Podróżuje po szynach własnego strachu. Czego się boję? Ciebie, to znaczy siebie bez Ciebie.
Zawsze krzycz to co inni, taka jest moja zasada. Tylko ona gwarantuje bezpieczeństwo.
Mówią, że miłość może zmienić świat, więc wszystko jest możliwe.
Mam wrażenie, jakbym nurzał się w gorącej toni endorfin. Mówiąc mniej cynicznie, jestem zakochany.
Potępianie bez dochodzenia jest szczytem głupoty.
Nie myślcie, że możecie kierować miłością. Miłość bowiem, jeśli uzna was za godnych, pokieruje sama waszym postępowaniem.
Jedyny sposób na uwolnienie się od pokusy to jej ulec.
Myślimy, że powietrze jest przejrzyste, a nagle odkrywamy, że nie da się go przeniknąć.
W miłości urzeczywistnia się paradoks, że dwie istoty stają się jedną, pozostając mimo to dwiema osobami.
Rodzinę ma się tylko jedną, bo dwóch nikt by nie zniósł.
Bo czasem miałem dość i siebie, jakby nie tyle świat mi tak ciążył, co moje własne istnienie.