Człowiek czuje się lepiej, widząc tak szczerą miłość.

 Gra się takimi kartami, jakie się ma, nawet jeśli są kiepskie.

 Gdy dusza otrząsa się z ciała - jaka ulga.

 W rzeczywistości uczucie szczęścia
uświadamiamy sobie zawsze dopiero później.

 Ktoś umrze, żeby żyć mógł ktoś.

 Sto wiorst nie droga, sto rubli nie pieniądz, sto gram nie wódka.

 Nie jesteśmy samoistni, jesteśmy tylko funkcją innych ludzi, musimy być takimi, jakimi nas widzą.

 Pomocy, znów to zrobiłam.
Byłam tu już wcześniej wiele razy.
Dziś znowu zrobiłam sobie krzywdę.
A najgorsze jest to, że nie mogę nikogo za to obwinić.

 W niedzielę wieczorem, siedząc przy świątecznej zakąsce, zastanawialiśmy
się nad dziwną naturą ludzi, którym
nie podobała się taka piękna tradycja, obchodzona uroczyście każdego roku. Lokatorka z parteru "nowa",
której strzelałem po oknem,
mówiła do jednej sąsiadki:
- Tak moja pani, byłam w kościele na rezurekcji i modliłam się do Pana Boga, żeby tych s..synów szlag nareszcie trafił za to, że strzelali mi pod oknem
i całą noc nie dali spać.

 Kobieta to jedyna istota, której się boję, wiedząc, że mnie nie zrani.

 Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami. Niestety, jest to rząd.