
Bywa, że plan bogaty, a skutek ubogi, od zamiaru do ...
Bywa, że plan bogaty, a skutek ubogi, od zamiaru do rzeczy jest ładny szmat drogi.
Kiedy usiłujemy ukryć nasze najskrytsze uczucia, zdradzamy się całym sobą.
Czasami trzeba patrzeć z bardzo bliska, żeby zobaczyć dookoła siebie ukryte piękno.
Strach obezwładnia szybciej niż jakikolwiek oręż wojenny.
Pozostaje z pustym kieliszkiem i czymś trudniejszym do napełnienia w środku. Czuje się już tylko nawozem pod roślinę, jaka często przekwita na grobie zwiędłej miłości. To rzadka roślina, a nazywa się szczęście.
Zrobiłam, co mogłam, żeby nie zełgać i prawdy nie powiedzieć.
Zarzuty można odeprzeć, pretensje zbagatelizować, za obrazę przeprosić.
Na obojętność jednak nie ma rady.
Lepsze jutro było wczoraj.
Boże. Uczyń mnie prawym. Odważnym. Pomóż mi być wdzięcznym za wszystko co mam. Pomóż mi nie kłamać.
Kogo widzimy, kiedy widzimy samych siebie?
Wszystkie moje ambicje zostały zaspokojone. Wszystko dzięki moim własnym decyzjom. To było błogosławione życie. Dobre życie. Tylko czyje życie?