Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do ...
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć.
Czasem zależy nam na kimś i lubimy spędzać z nim czas, ale to nie wystarcza, żeby być razem.
Wojna nie matka, jeno ze śmiercią ludzi swata.
Niczego nie da się zacząć na nowo, a to, co minęło, nigdy nie wraca.
Odchodzenie jest proste. To cała reszta okazuje się tak cholernie trudna.
Wiele jest ludzi uczciwych z głupoty.
Wiedza nie zawsze jest pożyteczna.
Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.
Rodzice są dla swoich dzieci barometrami emocji. To jak efekt domino.
Okazuje się, że mamy w głowach hałas, ale jesteśmy do niego tak przyzwyczajeni, że go nie słyszymy.
Czasami, kiedy muszę zrobić coś, na co nie mam ochoty, udaję postać z książki. Łatwiej mi wtedy podejmować decyzje.