
Ludzie stale szukają skróconych dróg do szczęścia. Nie ma skróconych ...
Ludzie stale szukają skróconych dróg do szczęścia. Nie ma skróconych dróg.
W moim życiu zdarzały się chwile, kiedy gotów byłem być draniem.
Świat zewnętrzny to skorupa człowieka – ja jestem swoim niebem i swoim piekłem.
Najpierw muszę zaufać sam sobie. Potem pomyślę o czymś więcej.
Nas. Magiczne połączenie, krótki, sugestywny zaimek przypieczętowujący umowę.
Sukcesu się nie osiąga przez gonienie za nim. On przychodzi sam, przyciągnięty przez moc człowieka, którym się stajesz.
Jutro to tylko fikcyjne dzisiaj.
Każdy musi to mieć. Coś takiego, o czym mógłby myśleć, odwoływać się do tego, gdy trzeba się do czegoś odwołać, gdy trzeba się do czegoś przymierzyć albo zaczerpnąć skądś sił, kiedy własne nie wystarczają. Trzeba mieć coś takiego, nosić w zanadrzu, dmuchać na to i chuchać, jak na największy skarb.Bo to jest największy skarb, tyle, że go nie widać i nikt o nim nie wie.
Wszystko, co mam, jest w niej zakochane.
W miarę posuwania się po osi czasu, szansa przeżycia spada w końcu do zera dla każdego.
Moja mama uwielbiała sezon pożarów. Kazała mi decydować, co bym zabrała uciekając. Mówiła, że ludzie dzielni nie zabraliby nic.