
Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję, zmywając. Jest to zajęcie tak ...
Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję, zmywając. Jest to zajęcie tak głupie,
że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.
I liczy się też to, co sama o sobie myślisz, twój własny rachunek sumienia, a nie tylko ocena innych. Oni mogą się mylić.
Wiedziałam, że miłość jest ślepa, ale chyba głucha też.
Zwracam uwagę na kwiatki na gałązkach oliwek - białe, nakrapiane, maciupeńkie, jakby wydziergane na szydełku, delikatne jak cieniutka koronka.
Delikatne jak miłość.
Pomóż komuś, a zrobisz sobie wroga.
Czasem pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć. Pewnie tak samo jak marzeń.
Nie jestem takim tchórzem, aby się bać myśli, że się boję.
Jeden dobry przyjaciel starczy za wielu kiepskich.
Jakże piękny wydawał się świat, dopóki nie był prawdziwy...
Niektóre zachody słońca są tak różowe, że trudno
o większe bezguście.
Jedno silne uderzenie i wojna się skończy.