
Żaden zwycięzca nie wierzy w przypadek.
Żaden zwycięzca nie wierzy w przypadek.
Elektryczne zwierzęta również mają swoje życie. Chociaż nędzne.
Jedyną nadzieją jest... nadzieja.
Bo kiedy ból nas przerasta, kiedy nadzieja gaśnie, szaleństwo jest jedyną drogą.
Trochę to trudno wytłumaczyć, ale nie jestem kompletnym psychopatą.
– Jesteś moją obsesją, aniołku. Jestem od ciebie uzależniony. Jesteś wszystkim, czego
kiedykolwiek pragnąłem i potrzebowałem, wszystkim, o czym marzyłem. Jesteś dla mnie całym
światem. Żyję i oddycham tobą. Dla ciebie.
Zanim oddam swoje ciało, muszę oddać myśli, rozum, marzenia. Ty nic z tego nie dostałeś.
Nie możesz stracić nadziei, bo, jeśli utrzymasz ją przy życiu, ona odwdzięczy Ci się tym samym.
Nie wiem, dlaczego ludzie mówią, że cuda się nie zdarzają. Przecież ty mi się zdarzyłaś.
Spętana duszo, która, usiłując być wolna, coraz okropniej się wikłasz.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.