
On długo patrzył jej w oczy, a potem przyciągnął czule ...
On długo patrzył jej w oczy, a potem przyciągnął czule do siebie i pocałował. Długi, namiętny pocałunek powiedział więcej niż wszelkie wyjaśnienia.
Bywa czasem tak, że nie chce się odejść,
ale po prostu nie można zostać.
-Pochlebia mi pani - rzekł spokojnie Dumbledore. - Voldemort ma do dyspozycji moce, jakich ja nigdy nie będę miał.
-Bo pan jest... no... zbyt szlachetny, by się nimi posługiwać.
-Wielkie szczęście, że jest ciemno. Nie zarumieniłem się tak od czasu, kiedy pani Pomfrey powiedziała, że podobają się jej moje nauszniki.
(...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.
Starałem się o niej nie myśleć i przez to samo myślałem o niej stale.
Nawet anielska cierpliwość ma swoje granice.
Babcia tak zawsze mówi, że problemy rozwiązują się same, i to szybko, jeśli ludzie im nie przeszkadzają.
Przewietrza płuca, zmywa oblicze, ćwiczy wzrok i łagodzi usposobienie. Płacz sobie, płacz.
Świat bez miłości jest martwym światem
i zawsze przychodzi godzina, kiedy
człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś
istoty i o serce olśnione miłością.
Upadamy, bo tak to już jest.
Tego wieczoru śmierć zatańczy pośród nas.