
Zakładasz się z matką naturą, przegrywasz.
Zakładasz się z matką naturą, przegrywasz.
...abyś zawsze był komuś potrzebny, i tej radości, gdy czyjaś twarz rozjaśnia się na twój widok.
Śmierć co wyssała miód twego, wdzięków twoich zatrzeć nie zdołała jeszcze.
Zrozum, takie pojęcia abstrakcyjne, jak wiara, bóg, moralność, dusza, nie dają się w ogóle ujednoznacznić w obrębie kalkulatora.
Pragnienia są silniejsze niż moja wola.
Nic już nie będzie takie same.
Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy.
Prawdziwi optymiści nie są przekonani o tym, że wszystko pójdzie dobrze, za to są przekonani, że nie wszystko pójdzie źle.
Honor wiąże się ze sprawiedliwością, nigdy z krwią niewinnego.
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć, ciągle usprawiedliwiać, wybaczać. Możesz przymykać oko na to, że Cię rani. Ale czasem przychodzi taki moment - jeden szczegół, który sprawia, że już nie potrafisz. Coś pęka, pojawia się złość, poczucie żalu i krzywdy. Tak... przecież nigdy nie liczyłeś na wzajemność, na wdzięczność... A mimo wszystko czujesz się zdradzony.
Wszystko jest jednym.