Wreszcie zrozumiałem, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszce.
Nie warto chwytać się brzytwy tylko po to, by rozdrapać nią stare rany.
Najsilniejszym wojownikiem jest ten,
kto pokonał sam siebie.
Nawet między najlepszymi przyjaciółmi bywają nieporozumienia.
Zatracamy się we własnych myślach, przez co nie wiemy co jest prawdą a co złudzeniem.
W promieniach słońca rosną tylko dobre rzeczy.
Słowa obcych ludzi ranią wystarczająco mocno,
ale słowa tych, którym ufamy, są najgorsze.
W końcu w nieszczęściu bywa pewna doza szczęścia, jeśli nieszczęście jest odpowiednie.
Jeżeli wpadłeś w tarapaty- przejmij inicjatywę.
Nieoczekiwane propozycje podróży są lekcjami tańca udzielanymi nam przez Boga.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto zepsuje Ci dzień, a czasem całe życie.
