
Lepiej być z kimś, kto kocha nas za to, jacy ...
Lepiej być z kimś, kto kocha nas za to, jacy jesteśmy, a nie za to, jak wyglądamy.
Bóg karze nas za brak wyobraźni.
Cóż, gdyby nie było to tak bezdennie głupie, powiedziałbym, że to nawet sprytny pomysł.
Kto nie ogląda się za siebie, temu trudniej się potknąć i przewrócić
Nie możesz się uwolnić od swego przeznaczenia.
W życiu jest coś więcej do zrobienia niż tylko zwiększać jego tempo.
Wielka miłość zawsze kończy się tragicznie.
"Pisz myśl co o mnie chcesz i tak wiem , że to ty rozpoczniesz wojnę"
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Szczęśliwe zakończenie to luksus na jaki może pozwolić sobie fikcja.
To bardzo stresujące.
Jakim cudem szesnastoletni
(lub siedemnastoletni, jak w twoim przypadku) ludzie mają wiedzieć,
co chcieliby robić przez resztę życia?