
Chodź chlebie, zjem ciebie.
Chodź chlebie, zjem ciebie.
[...] przyjaźń, tak jak miłość i jak róże, może mieć kolce.
Czasem sama się w sobie nie mieszczę.
W życiu są chwile, które nic nie znaczą, i takie, co znaczą dużo, i jeszcze parę, tak z dziesięć, kiedy wszystko wisi na włosku.
A w serce moje wstąpił wiatr i tam on zamieszkał, i szumi.
Samobójstwo jest największym sukcesem eksportowym węgierskiej kultury.
Bo jestem tak duży jak to co widzę, a nie taki, ile mam wzrostu.
Chodź ze mną, mamy czas do końca świata.
Świat jest taki wielki i tak łatwo się w nim zagubić…
Zaprzeczanie jest jak Wersal – wyjątkowo trudne w utrzymaniu.
Nie chcę cię martwić, ale życie nigdy nie jest proste. Jest porąbane, a potem się umiera.