
Po śmierci człowiek staje się zdecydowanie bardziej wrażliwy.
Po śmierci człowiek staje się zdecydowanie bardziej wrażliwy.
"(...) niczego nie żałuję, nic nie straciłem, teraz właśnie czuję, jakbym zyskał normalne życie wypełnione drobiazgami, które miałem kiedyś za nic, a teraz wiem, że mogą być źródłem zadowolenia..."
Więcej ludzi marnuje czas i energię, roztrząsając problemy niż rzeczywiście próbując je rozwiązać.
Ale w tej chwili wszystko wygląda dziwnie, zupełnie jakbym nie nalezała do tego miejsca. A najgorsze, że czuję, że jest takie miejsce, do ktorego należę, tylko zwyczajnie nie umiem go odnaleźć.
Cisza podziałała na mnie przygnębiająco. Nie ta na zewnątrz, ale ta, co była we mnie samej.
Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat.
Nie ten kto z tobą tańczy,
nie ten, który się śmieje,
a ten kto z tobą płacze,
jest twoim przyjacielem.
Na pewno jest tak, że to, co przeżywa się z kimś, wspólnie z kimś - przeżywa się podwójnie.
Bo wiem, że by złączyć dwoje ludzi, samo przeznaczenie nie wystarczy. Trzeba czegoś więcej niż przeznaczenie.
Nim kobieta wyjdzie za mąż, ubiera się ładnie po to, by podobać się mężczyznom. Po ślubie zaś ubiera się ładnie po to, by denerwować kobiety.
Za darmo jest tylko śmierć, a i ona kosztuje życie.