Milion słów ogrzewał piątkę zmarzniętych dzieciaków ledwie przez jedną noc.
Milion słów ogrzewał piątkę zmarzniętych dzieciaków ledwie przez jedną noc.
Miłość wyprawia różne dziwne rzeczy z ludźmi.
Zjadam krowie mózgi.
Akcja! - słyszę. Unoszę łuk nad głową i ryczę z całą złością, na jaką mnie stać:
- Ludu Panem, walczymy śmiało i nasycimy głód sprawiedliwości!
Na planie zapadła grobowa cisza, która trwa i trwa.
W końcu przerywa ją trzask interkomu oraz donośny, zgryźliwy śmiech Haymitcha. Udaje mu się w końcu zapanować nad sobą na tyle, by wykrztusić:
- I tak oto, przyjaciele, umiera rewolucja.
Kiedy moi przyjaciele mieli problemy zawsze starałem się im pomóc. Kiedy ja zacząłem mieć problemy zrozumiałem, że nie miałem przyjaciół.
Nie przegrywa nigdy ten kto gra samotnie.
Używaj dnia, jak najmniej ufając przyszłości.
Mount Everest, pokonałeś nas. Ale ja wrócę. I ja pokonam ciebie. Ponieważ ty już nie możesz urosnąć, a ja mogę.
Gdy byłem młody zauważyłem, że 9 na 10 rzeczy, które robię, kończy się niepowodzeniem. Dlatego zacząłem pracować 10 razy ciężej.
Słowo, którego nie wypowiesz, jest Twoim niewolnikiem; to, które wypowiedziałeś, staje się Twoim panem.
Muszą mieć zwycięzcę. Bez niego cała idea igrzysk bierze w łeb.