Najlepszym sposobem by kogoś uciszyć, jest pozwolić mu mówić.

 Wydaje się nam, że czas nas odmienia, jednak wszystko zostaje po staremu.

 Jeden szept dodany do tysięcy innych staje się krzykiem.

 Gdy pisze się o minionych przykrościach, humor przychodzi łatwo.
Kpina maskuje ból.

 Posiałaś wiatr to zbierzesz burzę.

 Łudzi się jeszcze, że ludzie są sobie wierni, a miłosne przysięgi wieczne.

 Czytając książki, chciała znaleźć się jak najdalej od samej siebie.

 Skromność to tylko zamaskowana arogancja.

 Żyłam z ludźmi, więc jestem zła.

 Wklepiemy im i tyle.
– Jesteś nadmiernie agresywny – wytknął mu kozak.
– Wcale nie jestem agresywny – obraził się egzorcysta – Ja tylko czasem po prostu mam ochotę komuś przypierdolić.

 Jest pierwszy dzień listopada, więc ktoś dzisiaj umrze.